Kolejny dzień, późny powrót do
Środa, 7 stycznia 2009
· Komentarze(3)
Kolejny dzień, późny powrót do domu i drżące nogi z powodu mrozu - wypadałoby się rozgrzać. Dawaj na trenażer, no to łyknąłem kreatynkę (Geez, czemu te kapsułki muszą być takie wielkie) i pojechałem. W niedzielę szykuje się WOŚP-owa Masa Krytyczna, jeśli będzie taki mróz, to nawet nie myślę jechać. Ciuchów na takie warunki nie mam, o zimówce nie wspominając. Podsumowując dzisiejszy dzień - pierwsze 5 minut zimno, potem nogi same jadą ;) Dotychczas byłem przeciwnikiem rozgrzewek na WF-ach, dlatego nie ćwiczyłem, jazda jednak wzmocniła mnie i nawet nie myślałem zasapać, ani nawet chwilę oddychać ustami. Rower pomaga na wszystko :) Ooo się rozpisałem, a do nauki brać się trzeba.